Archiwum marzec 2004


mar 02 2004 good enough to eat...
Komentarze: 7

Wtorek, uwaga, wtorek byl ciekawym dniem. Teraz mam troche za swietny humor, po prostu...
Siedze sobie chwile przy kompie, wchodze swierzo po siostrze. Przegladala jakas strone angielska ktora w tytule miala "what's
your flava?"... I zanucilo mi sie to w glowie. Sciognolem i prosze bardzo...zajawka gotowa.
A najlepsze jest to, ze jak ten kawalek byl hitem to specjalnie mi sie nie podobal. Dzisiaj cos mi sie popierdolilo odstawiam jakis
taniec- Sfinksa czy cos. Zaraz mi jakies migawki mojego filmu migaja (tzn takiego ktory sobie sam wymyslam). Przy okazji pomagam Kagowi nazwac jego nowa rybke.
Oto kilka fascynujacych propozycji: "Bubek, Bobek, Józef"... Widac, ze ja je wymyslilem:]
Rano stara zawiozla mnie do szkoly i przyszykowalem sie, ze nie pojde na wf... Pozniej troche sie pobuntowalem tam, ponoc koles chce szepnac slowko Grabi
ale wiem, ze nie szepnie z reszta jakaos sie tym teraz nie przejmuje (najwyzej przejme sie pozniej).
Myslalem, ze jak kazdy wtorek i ten bedzie  calkiem przyjebany. Na szczescie okazalo sie, ze nie calkiem (blogoslawmy Tupaca!*).
Na polskim nic sie nie dzialo, dalej na chama probuje dopisac sobie 2 punkty do 4;], prawie udalo sie ja wkrecic, ze
tragedia Edypa polegala na wyborze miedzy przeznaczeniem a ucieczka od niego a nie na probie zachowania sprawiedliwosci
mimo szkodzenia samemu sobie... Niestety jednak sie zorientowala, ze cos nie teges...
Caly dzien wloczylem sie praktycznie z Krzysia/Krysia (co tez wprawialo mnie we wzorowy nastroj, ona jest taka zabawna:D )
no ale nie tylko, to z tym to z tamtym ale ogolnie czulem sie dobrze:]. Na religi wypierdolil mnie z klasy, tzn powiedzial, ze mam wyjsc.
U mnie w klasie jest dziwny zwyczaj wmawiania mu, ze jednak bardzo chce sie zostac i bedzie sie grzecznym (bo srednio 3 razy na jednej lekcji otwiera dla kogos drzwi)
Ja po prostu wyszedlem, szczegolnie, ze sprawdzil juz obecnosc, w sumie czekalem od tygodni na to by powiedzial mi, ze

dygresja:

to jest dobre
Stara wchodzi z piana na ryju: _jkfyuiwf (zaglusza ja muzyka)
Sciszam muzyke: -co?
Stara: SRO!(trzaska drzwiami i wychodzi)

no dobra, to podglasniam znowu

5 sek. pozniej...

Stara wchodzi ponownie z piana na ryju: _jkfyuiwf (zaglusza ja muzyka)
Sciszam muzyke: -co?
Stara: SRO! (po raz kolejny trzaska drzwiami i wychodzi)

podglasniam...

Stara wejscie smoka 3 po 3 sekundach tym razem: _jkfyuiwf (zaglusza ja muzyka)
Sciaszam muzyke: -co?
Stara: MOWILAM CI, ZE MASZ SCISZYC MUZYKE!

ROTFL...


wypierdala mnie z lekcji. Mimo usilnych (powiedzmy;]) staran nie udawalo mi sie to, a dzisiaj po prostu przegladalem super grafiki kolezanki (same rozmazane kwiatki- normalnie zajeboza).
Nawet pouczylem sie rodzajnikow na schodach z niemca! Itak gowno mi to dalo...
Niemiec byl godzine pozniej (pominolem wspaniala gere na ktorej zostalem zapytany i moje umiejetnosci byly gzies tak na laske)
na Niemcu Krzysia non stop mnie rozsmieszala, ze aalbo kiwalem sie ze smiechu albo lezalem na tej lawce w kazdym razie facecikowi sie to nie podobalo, ciagle lapal mnie za glowe (chodzac wzdluz lawek)
"ucisz sie Kacper, przeszkadzasz mi!" albo pozniej jechal juz z hardcoru "zamkniesz sie w koncu?". Zapytalem sie jeszcze co to znaczy...a z reszta:

- prosze pana... mam pytanie, kiedys kilka lat temu bylem z byla klasa na obozie, byli tam niemcy i jakos tak do nas wolali, nie wiedzielismy co to znaczy...
- jak?
- fakistisz** czy jakos tak?
- JAK?
- fakistisz?**
(usmiech na jego mordzie)
- ferpizdisz?**
- no...chyba tak (zaciecha), co to znaczy?
- hehe... no takie "idz sobie"
- CO?
- Kacper, wiesz co... ferpizdisz**

Tak, "idz sobie"... :] takie "spierdalaj" raczej;] W ogole mily facet, nie?:P
No i oczywiscie dostalem dodatkowe zadanie domowe za przeszkadzanie... super, mam opisacmojego przyjaciela za zdjeciem:D
A Krysia co? NIC! Ani zdanka nie ma dodatkowego;] a cala lekcje wmawiala mi, ze Au Pair to wyjazdy do stanow na prostytucje i, ze dawalbym dupy czarnym gejom.

Pozniej pojechalismy na to kolko ktore wymyslilem, bylo zabawnie:D Najpierw skoczylismy na pizze bo nikogo u mnie nie bylo a nie zabralem kluczy. Patrycja zrobila mi zdjecie i jak zwykle wyszedlem jak
porazka tysiaclecia wiec szybko je skasowalem:D Pozniej ja robilem im zdjecia... w ogole w autobusie nas brechtali bo "my"
skladalismy sie ze mnie i trzech dziewczyn (Marcin doszedl dopiero pozniej wiec go nie widzieli) i wiecie jakie wtedy rozpoczyna sie gadanie...;]
Bylo na prawde milo:D
A teraz, no narysowalem jajka i siedze na necie sluchajac Craiga:D:D

Objasnienia:

*- sluchanie Tupaca rano gwarantuje dobre samopoczucie na caly dzien i ogolnie dobr dzin, nie potrafie tego wyjasnic tak po prostu jest
**- to oczywiscie jest wymowa;]

:D:D

letitwhip : :
mar 01 2004 Pogratuluj Kacprowi mozgu...
Komentarze: 8

Tak wlasnie, wchodze sobie na jakies blogi z witryny www.blogi.pl i patrze, ze wiekszosc ma pusto! Taki szok, "Co jest? serwer nawalil?". Oczywiscie rozkmina: "hm...skasowalo mi wszystkie notki...". Sprawdzam- nie no wszystko jest w panelu. Mysle, mysle "czacha dymi" (to z kolei powiedzonko mojej starej)...

Wniosek: serwer jednak nawalil

Po poltorej dnia (w ktorym to czasie sprawdzalem czy cos sie przypadkiem nie pojawilo na blogu) przyszlo oswiecenie. "przeciez kurwa jest marzec". I look... ARCHIWUM. Klikam sobie i wyskakuje wszystko! O ja, brechtalem sie z siebie i swojego niebywalego intelektu. Jak zwykle wynioslo mnie na wyzyny bystrości.

Co do innych spraw zwiazanych z mysleniem (a raczej jego brakiem) nie mozna wspomniec o wspanialym pomysle jaki rzucilem dzis miedzy ludzi: "ej a co wy na to by zrobic sobie kolko na ktorym rozwiazywalibysmy zadania z matmy i fizy?" Reakcja byla do przewidzenia no i oczywiscie lancuchowa "ha ha ha". Jednak mimo to udalo mi sie zebrac kilka mozgow ktorzy wpadna do mnie jutro na kolko:] Jak zwykle beda brechtali afrykanskie figurki w salonie, juz sie przyzwyczailem...

A teraz bardziej osobiscie... BLAGAM, powiedzcie jak mam powiedziec Gosi, ze nie chce z nia byc by jej nie urazic? Narazie mam koncepcje, ze powiem jej po prostu prawde: "nie kocham Cie, sorry", ale koledzy podsuwali rozne pomysly, np. "mam inna" (co z reszta nie bylo bardzo mocno dalekie od prawdy). Ciezka sprawa, dzisiaj zaczepila mnie na korytarzu i pytala czy mam dla niej czas bo "BARDZO potrzebuje porozmawiac na osobnosci", kiedy ja za wszelka cene staram sie tego uniknac...

Marcia jest dziewczyna Rafala...szkoda... Czy to na prawde jest takie wyczuwalne? Rafal patrzy sie czasem na mnie jakby jedyne co mi chodzilo po glowie to "zabiore Ci Twoja Marcie, hahaha!!!" szczegolnie jak sie do niej zblize choc na krok by pogadac o hip-hopie. Smieszni ludzie.

Izke widzialem dzisiaj w szkole pierwszy raz od jakiegos czasu i jakos bylo troche dziwnie i glupio. Przeprowadzilismy jakas prowizoryczna rozmowe pt. "-jak sie czujesz k? -juz lepiej, a co u ciebie?". To bylo takie na maxa sztuczne i idiotyczne. Teraz bede sie czul jeszcze gorzej widzac ja gdziekolwiek. Nie chce jej widziec...

Jak juz obgadywac dziewczyny to wszystkie, wiec teraz czas na starsza siostre o ktorej nigdy nie pisze...

Musze to napisac... Wiec w sobote bylem z siostrami na solarium (nie! nie opalam sie na tym... czytam tam zawsze "przekroj" bo to jedyna nie-damska gazeta jaka tam lezy), Ewka sie opalala i pomyslalem wlasnie, ze poszla bo za darmo. W ogole jak wyszla z tamtad to zobaczylem, ze ona chyba cos z soba robila bo wygladala lepiej niz zazwyczaj. Moje "fachowe" oko nie zaczailo oczywiscie co zrobila ale na prawde wygladala dobrze. Nawet bardzo dobrze jak na nia. No Ewelina wygladala oczywiscie normalnie, jak zawsze, czyli mix lolity z laseczka z bramy. Niewzne. w kazdym razie dotarlismy do domu, no wiadomo... Nastenego dnia od raza gadalem z KC, teoretycznie szykujac sie do kina

dygresja:

fragmet rozmowy z gg (nie doslownie, z pamieci)

Kag: i nie spoznisz sie na 12?

Ja: Nie! No co Ty... na pewno nie

Spoznilem sie ponad pol godziny

wtedy nagle wchodzi Ewka, o ja pierdole jak ona swietnie wygladala! Nie opisze wam jak po prostu swietnie, jakas taka chyba sukienka czy spodnica w ogole... center szok I sie pyta: "jak wygladam?"

Ja: "eeeewaaa!"

Ewka: "co? no gadaj nie mam epoki"

Ja: "no..."

E: "no!!!!!"

Ja: "...fantastyczie?"

E: "ok, to ide w tym, dzieki"

Natychmiast musialem zwolac narade z Ewelina i dowiedzialem sie, ze Ewa kogos poznala... Podobno to jakis bardzo madry facet i bardzo fajny... ciesze sie, ze ona jest szczesliwa, na prawde:D Uwielbiam tego faceta, ze cos w niej zobaczyl. Sam nie wiem dlaczego, moze  bylo mi jej szkoda czasem i identyfikowalem sie z nia... Gratuluje siostrzyczko.

No tak, nie napisalem scierwa z fizy, po otrzymaniu 3 z antyku (mimo usilnych staran dorobienia sobie tych 2 punktow ktorych brakowalo do 4) nie chce mi sie uczyc przedmiotow humanistycznych:]

dobra cos tu mialem pisac ale sie rozkojarzylem bo znowu z kims rozmawiam wiec ide:D

letitwhip : :
mar 01 2004 Arial
Komentarze: 3

Nie wiem co mam pisac, nie chce mi sie znowu za bardzo nic. Gdzie sie podzial caly moj entuzjazm?

letitwhip : :