lut 13 2004

I ain't happy, I'm feeling glad :)


Komentarze: 7

Mam nowego bloga, mam nowego windowsa, mam nowy dobry humor (dziwne ale dzieki za to G.) ale mam stare zycie. I chuj. Co z tego? Nie wiem czy bede umial jeszcze kiedykolwiek pisac tak jak kiedys, w sumie nigdy nie pisalem swietnie ale byly momenty, ze tamto mi sie nawet podobalo. Tzn gdybym byl kims innym i przeczytal wtedy swoje wypociny to bym siebie polubil:) To nie bedzie wiec raczej arcydzielo literatury ani tez nic ciekawszego niz widok psa robiacego na trawnik (choc musze przyznac, ze czasem cos takiego przyciaga uwage:P )

Czy jak ktos ma mail fuck@o2.pl to zaraz musi oznaczac, ze jest spragniony zboczuchowatych reklam?:/

Niewazne, po prostu sprawdzam poczte, heh. Co tu moge pisac dzis? Oczywiscie jak to ja- najwiekszy farciarz, przegapilem najciekawsze momenty mojego zycia warte opisania i wracam tu kiedy zaczyna sie robic rutynowo.

Chyba powinienem naprawic relacje z Izka (tak, to szokujace ale mam dziewczyne, jednak nie ma czego zazdroscic to miejscowa panna do obmacywania, teoretycznie dziewica...dobre sobie) no ale... Jakos mi sie nie chce szczegolnie, ze jest KC, oczywiscie bardzo ja (izke)lubie i ide do niej jak ta druga mnie olewa, to mi jakos pomaga wyjsc z dola- podbudowuje sie, ze nie jestem az tak zalosny jak jestem bo mam kogos do kogo moge pojsc i kto mnie pocieszy (jezeli akurat nie puszcza focha). NAJS.

Babcia mnie terroryzuje "Kacper idz po psa bo biedny stoi na dworze i szczeka"

Ja: "Obrzuc go jajami"

Wkurwia mnie ten pies. Wychodzi na dwor tylko na panienki. Zamiast sie wysrac i wyszczac i pozwolic mi isc do domu to zobaczy jakas i niEEEEEEEEma....

Nie wiem, moze oni widza te suczki (mam na mysli psy) tak jak my (mam na mysli nas) jakies ciekawe dziewczyny. Widzi taka pokudlana czarna suczke i mysli- co za goraca brunetka. To im wystarcza, za rozmowe intelektualna robi wachanie sobie nawzajem dup. Juz kiedys o tym pisalem i nie bede sie powtarzac ale to zawsze mnie w jakims sensie bawi.

Niestety (co chyba powinienem tez traktowac juz jako cos oczywistego) nie zajrzalem przez ferie do ani jednej ksiazki. Tzn przeczytalem dwie ale raczej niezbyt zwiazane z nauka w szkole no i... boze dzieki, odnalazlem zyciowe powolanie! :D Jednak te modlitwy mojej starej (mozecie nie wierzyc ale wczoraj stanela na srodku goscinnego i rzekoa "Boze niech Kacper znajdzie w koncu jakies powolanie zyciowe i wie co ma ze soba zrobic") Wiec juz mam alternatywe- podziekujmy zbawczemu TVN! Tak, wlasnie niedawno obejrzalem "detektywa" czy jak to sie zwie. Pan Rutkowski choc troche popierdolony i jakos ciezko mu idzie wyslowienie sie w stresie robi swoja robote zawodowo i wiecie co (mowie tu jak do jakiegos audytorium, sorry, wiem, ze nikt tego nie czyta ja po prostu mam takie przyzwyczajenia, chcialbym byc kiedys raperem:] ) chce byc detektywem! Nareszcie mam! Tzn raperem oczywiscie tez, ale ze to nie wypali w 99 procentach to bede detektywem! Wlasnie, pojde na szkole policyjna. Jestem takim pierdolonym leniem, ze juz mi sie ryj krzywi jak mysle o tych obozach przetrwania, siedzenia w rowach i robienia jakichs innych rzeczy w tym stylu. Przeciez od tego dopiero co niedawno udalo mi sie uciec a teraz znow sie tam pcham... No ale to by bylo takie ekscytujace, trupy itp... Tak, dziecko przemocy... Przyznam, ze ojciec w mlodosci nieraz mi przypierdolil to pasem, to w twarz a o psychice nie wspomne. Ej, jasne, ze normalnie bym tego nie powiedzial ale tu jestem anonimowy jak nikt, mam do tego login "letitwhip" w ktorym nikt nie wie o co kaman. Wracajac do rozkminiania tego nudnego tematu... Zawsze lubilem horrory, zawsze kochalem psycholi (a w szczegolnosci psycholki, hehe) dlaczego tak pozno na to wpadlem? A moze nawet dorobie sie wlasnego programu w tv? Juz sobie wyobrazam reklamy na TVN "nowa edycja detektywa- Kacper W.- najlepszy polski detektyw" hehehe... piekne. Wiecie co, wtedy nawet nie musialbym byc slawny (to rewolucyjne stwierdzenie jak dla mnie) bo to dawaloby mi satysfakcje, nie musialbym miec jakies jebanej aprobaty za soba jakiej zawsze pragne. Tak wiec, swiecie szykuj sie- nadchodze ja- detektyw (buhehehehe), nie architekt, nie informatyk, nie dziennikarz ale wlasnie detektyw. Moge jeszcze nadejsc jako raper ale to chyba najpredzej wraz z nastepna epoka lodowcowa (i wtedy itak nikt nie bedzie sobie zawracal lba jakims idiota mojego pokroju).

Dobra, musze isc, komu w droge temu czas a ja ide spotkac sie z moimi kumplami. wierzcie mi, to najbardziej zajebisci ludzie swiata. Tylko pytanie- wiec co ty robisz w ich towarzystwie kacper? Jak to co- odpowiadam- to co zwykle, cwaniakuje i opierdalam sie;)

 

letitwhip : :
louis vuitton
06 lutego 2010, 09:15
i ide do niej jak ta druga mnie olewa, to mi jakos pomaga wyjsc z dola- podbudowuje sie, ze nie jestem az tak zalosny jak jestem bo mam kogos do kogo moge pojsc!
watches
06 lutego 2010, 09:14
x0206Tak wiec, swiecie szykuj sie- nadchodze ja- detektyw (buhehehehe), nie architekt,
Jagooda
25 lutego 2004, 11:57
no to było mocarne :D
17 lutego 2004, 16:36
mam dopiero kilka dni bloga prosze cie napisz mi jak mam sciagnac tego garfielda bardzo mi sie podoba
kc
14 lutego 2004, 22:42
zaraz ci sie kurwa pośmieje : :D
14 lutego 2004, 18:52
"Jakos mi sie nie chce szczegolnie, ze jest KC, oczywiscie bardzo ja (izke)lubie i ide do niej jak ta druga mnie olewa, to mi jakos pomaga wyjsc z dola- podbudowuje sie, ze nie jestem az tak zalosny jak jestem bo mam kogos do kogo moge pojsc i kto mnie pocieszy (jezeli akurat nie puszcza focha). NAJS" to mi sie najb podobalo. hehehehehehh. znam to :)
14 lutego 2004, 18:46
buahahahha dawno sie tak nie smialam

Dodaj komentarz