Archiwum luty 2004


lut 29 2004 Z dupy wysrane
Komentarze: 2

Nie wiem co sie ze mna dzieje. Nie mam juz zadnej weny, zadnych umiejetnosci... Kompletnie do dupy mialem cos napisac o kinie i o spotkaniu ze starym przyjacielem ale nie chce mi sie. Robie sie coraz nudniejszy. Moze to dobrze. Mam nadzieje.

Dobranoc.

letitwhip : :
lut 28 2004 mow do mnie jeszce
Komentarze: 18

A po chuj mam tu pisac takie rzeczy skoro nikt tego nie rozumie!!!

O KURWA JAK NIE ROZUMIESZ TO MASZ PECHA TO NIE JEST MOJ JEBANY PROBLEM.

Dobra, wiem to moze byc zajebiscie trudne do pojecia... Taa... Ktos to dobrze ujol... "symulacja spoleczenstwa"

A dzisiaj? Nie robie nic tylko sie wkurwiam od rana. Zgubilem psa na spacerze bo nie chcialo mi sie wystawiac dupy na ten mroz (w Szczecinie spadl snieg, co za porazka), czytalem sobie Pottera na klatce. Schodzila sasiadka wiec pomyslalem, ze to bedzie troche glupio z deka wygladalo na jej rozkmine. Szczegolnie, ze mimo wszystkojestem troche za stary na tegotypu rozrywki ("powinienes czytac cos madrego!") a teraz kolejnycytat mojej starej "mozesz zostac dziennikarzem ale po matematyce". O tak bejbe... Napisze rozlegly artykul o dzieleniu i calkowaniu.

Wracajac do Pottera. Wylazlem itak. Szukalem tego skurwionego kundla i nic! Nagwizdalem sie jak debil a on ma mie w dupie! NAWET PIES! Skandal...

Teraz siedze i wpieprzam drozdzowke i czuje, ze bede jeszcze bardziej wkurwiony...juz niedlugo.

ZEGNAM OZIEBLE

 

 

letitwhip : :
lut 27 2004 I think I love you baby....
Komentarze: 1

Najlatwiej jest kochac supermana.
Kazdy to potrafi...
Najlatwiej byc kims innym, kto cieszy sie z kazdego glosu.
I myslec, ze tak jest lepiej.
Nie dopuszczac do siebie, ze jest sie "tylko" soba.
Dlaczego nie potrafie cieszyc sie z tego kim na prawde jestem?
Dlaczego musze klamac by czuc sie dobrze?
Czy to jakies pieprzone uzaleznienie?


"Pieprzony jakala" a pozniej sie w nim zabujala, tak?
Dlaczego oni wszyscy potrafia ta prosta sztuczke
I dlaczego ja czuje sie jak ktos kogo juz nie ma?
Moze lepiej bylo na zawsze wierzyc
Niz przekonac sie, ze to jest droga do nikad
Te wszystkie marzenia...
Ze nigdy sie nie spelnia
czuje sie jak prawdziwy wrak czlowieka
A najlepsze jest to, ze jak kiedys
Przechodzila mi przez usta ta sama kwestia
Wtedy to bylo klamstwo
Bo wtedy wychodzilo sie z pozycji sily
A teraz? chuj wie jaka to pozycja
Jezeli nie zrobie czegos to na pewno przegrana

Eh... ale czy uratuje jeszcze co kolwiek?
Kiedy nawet Bog przestal sluchac...


Te rozmyslania wywalily mnie z lozka i przywiodly przed kompa w noc 27 lutego 2004...


I can't be your superman...

letitwhip : :
lut 27 2004 Stand By Me...
Komentarze: 4

Ok, nie mam co napisac dzisiaj:) Dacie wiere? Nic... Nic sie nie wydarzylo, zupelnie nic...
Nawet nie mialem przygody z psem, typu wyprowadzanie go i jakies obserwacje przy tym, nawet nie bylo sie z czego pobrechtac w TV bo nie ogladalem.
Slucham "Stand By Me"...

Wymyslilem wlasnie teorie...
Piosenka jaka krazy mi po glowie w srodku dnia charakteryzuje ten dzien.
Cos w tym jest. Wczoraj "Pure Shores"- All Saints, dzisiaj The Fugees...
(tak wiem, z tym all saints do dupy no ale coz- mam wlasnie takie dni:) )
A dzisiaj jest wlasnie tak lajtowo i w sumie bezcelowo, dokladnie taki klimat jak
"Stand By Me". Jakas prosba, by ktos "stapal za mna"? Byc moze. Ale jezeli juz to w pelni luzna,
bez zadnych lamentow itp. Nadzieja? Przez Goskie wkurwia mnie to slowo ("zawsze musisz miec nadzieje")
Moze dobrze bo za duzo o tym pisalem:]

Sam nie wiem. Moze wiec napisze... NIE WIEM. Nie moge uwierzyc, brak weny.
Hej, to chyba pierwszy raz mi sie zdarza:/
 Dobra, zaczne kminic- uwaga, sprobuje sam sie wkrecic.

Te zadania z matmy, mhm... Tak normalnie ochoczo sie za nie zabralem. Jak widze te okregi, kwadraty a
w szczegolnosci wszystkie popieprzone konstrukcje to az sie rwe. No ale niedlugo sprawdzian...
Trzeba byc lepszym od Reni, nie Krysia;) ?

A moze to spowodowane KC?
Faktycznie nienajlepiej nam sie ostatnio gada. Potrzebujesz kogos kto jest zrodlem inspiracji a tu takie G.!
Wszystko sie rozmywa jakos, przeplywa mi przez palce.
Moze to dobrze...

Itak mam ciagle przesrane, ze nie wrocilem wtedy na noc. Stara bedzie mi to chyba teraz do konca zycia wypominac. Jak przestane siedziec masowo na GG to moze choc troche sobie odpusci...
A Ewelina ciagle sie wypytuje "gdzie byles? U Izki, nie?". Wkurwiajace. Szczegolnie, ze ona sie nie poddaje nawet jak za kazdym razem mowie, ze nie.
Po co ma wiedziec za duzo...

DARLING, DARLING STAND BY ME...

Jagooda, dzieki, ze wpadasz:] Tobie tez la_superstar:) (tylko nie zrobcie mi zonka i wpadajcie dalej:P )

letitwhip : :
lut 26 2004 ...
Komentarze: 2

To niesprawiedliwe...
Nie mam po co juz tu pisac skoro mni nie wierzycie. Nigdy nie klamalem co do swojego zycia nawet jak bylem Stanem ale oczywiscie kto uwierzy mi?
Jasne, sam sobie tez bym nie uwierzyl, w koncu jestem maly i paskudny. Jak Gandzi pisal takie glupoty, ze sie w pale nie miesci to nikt nawet nie rzucil cienia podejrzen, a z reszta niewazne...
Mialem o tym nie mowic.

Nawet najwiekszy klamca potrzebuje osoby ktora wciaz mu wierzy... By mogl tej osoby juz wiecej nie oklamac.
Chyba to wszystko sie zdazylo bym doszedl do tego wniosku.

Dzisiaj nic sie nie zdarzylo, z reszta przeciez zmyslam... Bo moje "przygody" sa takie niesamowite... Zalewanie woda goracego kubka,
iscie do sklepu w srodmiesciu, typowe szkolne dialogi...

Wprost nie do wiary...

letitwhip : :